Pomimo że zasada dwuinstancyjności postępowania orzeczniczego przed ZUS istnieje w polskim prawie od dawna, wciąż nagminnym zjawiskiem jest sytuacja, że osoby starające się rentę, po otrzymaniu orzeczenia lekarza orzecznika nie wnoszą sprzeciwu od tego orzeczenia, ale czekają na decyzję w sprawie renty, w zamiarze, aby następnie powalczyć o rentę (lub inne świadczenie) przed sądem. Takie postępowanie jest oczywiście błędne, o czym pisaliśmy wcześniej. Zgodnie z art. 477 [9] § 3 [1] zd. 1 kodeksu postępowania cywilnego,
Sąd odrzuci odwołanie w sprawie o świadczenie z ubezpieczeń społecznych, do którego prawo jest uzależnione od stwierdzenia niezdolności do pracy lub niezdolności do samodzielnej egzystencji albo stwierdzenia stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu, jeżeli podstawę do wydania decyzji stanowi orzeczenie lekarza orzecznika Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, a osoba zainteresowana nie wniosła sprzeciwu od tego orzeczenia do komisji lekarskiej Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i odwołanie jest oparte wyłącznie na zarzutach dotyczących tego orzeczenia.
Innymi słowy, jeśli kwestionujemy orzeczenie lekarza orzecznika ale nie wnieśliśmy sprzeciwu do komisji, a następnie wnosimy odwołanie do sądu oparte wyłącznie na zarzutach dotyczących tego orzeczenia – sąd w takiej sytuacji jest zobowiązany odrzucić odwołanie (a więc powstrzymać się od jego merytorycznego rozpatrzenia).
Co jednak, gdy termin do wniesienia sprzeciwu został z jakichś powodów bez naszej winy „przegapiony” i dostaliśmy już decyzję odmowną, której podstawą jest jedynie orzeczenie lekarza orzecznika ? Czy coś można jeszcze zrobić ? W takiej sytuacji najlepszym rozwiązaniem jest niewnoszenie odwołania od takiej decyzji do sądu (które sąd i tak przecież byłby zobligowany odrzucić), ale złożenie do ZUS wniosku o przywrócenie terminu do wniesienia sprzeciwu. Nie stoi temu na przeszkodzie fakt, że decyzja odmowna została już wydana i doręczona. Wniosek o przywrócenie terminu, zawierający wskazanie przyczyn uzasadniających zasadność przywrócenia terminu, tj. uprawdopodobniający brak naszej winy w jego uchybieniu, np. niezrozumienie pouczenia, nagła choroba, itd. (najlepiej, jeśli wniosek możemy poprzeć jakimiś dokumentami, o ile jest to możliwe) należy złożyć w terminie 7 dni od daty ustania przyczyny uchybienia terminu, a wraz z wnioskiem należy złożyć (najlepiej w odrębnym piśmie, załączonym do wniosku) sprzeciw od orzeczenia lekarza orzecznika. Jeśli ZUS uwzględni nasz wniosek, sprawa zostanie skierowana na komisję lekarską, a następnie, po rozpatrzeniu sprawy przez komisję, zostanie wydana kolejna decyzja ZUS, od której możemy ewentualnie wnieść odwołanie do sądu i skutecznie walczyć o rentę przed sądem.
Również w sytuacji, gdy wnieśliśmy odwołanie do sądu, a sąd następnie odrzucił nasze odwołanie z tego powodu, że wcześniej nie wnieśliśmy sprzeciwu od orzeczenia lekarza orzecznika do komisji lekarskiej (przypomnijmy, że sąd wydaje takie postanowienia na podstawie art. 477 [9] § 3 [1] kpc) , możemy złożyć wniosek o przywrócenie terminu do wniesienia sprzeciwu (do ZUS) a następnie ewentualnie kontynuować walkę o rentę przed sądem.
Warto w tym miejscu przytoczyć treść art. 14 ust. 2 c ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, który stanowi:
Komisja lekarska nie rozpatruje sprzeciwu wniesionego po terminie. W uzasadnionych przypadkach Zakład, na wniosek osoby zainteresowanej, może przywrócić termin na wniesienie sprzeciwu, w tym w szczególności w razie odrzucenia przez sąd odwołania od decyzji w przypadku określonym w art. 477 [9] § 3 [1] ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego.
Czy to jednak oznacza, że w każdym przypadku odrzucenia odwołania przez sąd z tego powodu, ZUS ma obowiązek przywrócić termin ? Niestety nie. Zdaniem komentatorów, przepisu tego nie należy bowiem rozumieć w ten sposób, że ZUS jest zobligowany przywrócić termin do wniesienia sprzeciwu w każdym przypadku odrzucenia odwołania przez sąd. Podstawą przywrócenia terminu jest zawsze „uzasadniony przypadek”, a zatem wniosek taki należy jak najlepiej uzasadnić, wskazując, że uchybienie terminowi nastąpiło bez naszej winy.
Nieco inaczej wygląda sytuacja, gdy sprzeciw do komisji lekarskiej co prawda został wniesiony, ale już po terminie, a w efekcie nie został rozpatrzony przez komisję lekarską ZUS i została wydana decyzja (w oparciu wyłącznie o orzeczenie lekarza orzecznika). Zgodnie bowiem ze zdaniem drugim cytowanego przepisu art. 477 [9] § 3 [1] Kodeksu postępowania cywilnego, jeżeli odwołanie do sądu opiera się także na zarzucie nierozpatrzenia wniesionego po terminie sprzeciwu od orzeczenia lekarza orzecznika, a wniesienie sprzeciwu po terminie nastąpiło z przyczyn niezależnych od osoby zainteresowanej, sąd uchyla decyzję, przekazuje sprawę do ponownego rozpoznania organowi rentowemu i umarza postępowanie. W takim przypadku organ rentowy kieruje sprzeciw do rozpatrzenia do komisji lekarskiej Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
Pamiętajmy też, co warto przypomnieć jeszcze raz, że zawsze składając uzasadniony wniosek o przywrócenie terminu do wniesienia sprzeciwu, powinniśmy to robić w ciągu 7 dni od ustania przyczyny uchybienia, jednocześnie składając ten sprzeciw jako załącznik do wniosku !
Osobie nieobeznanej z prawem i nie mającej doświadczenia w procedurach te zawiłości mogą wydawać się bardzo skomplikowane, dlatego najlepiej w sytuacji walki o rentę przed ZUS, korzystać z konsultacji prawnej.
A w ogóle, zgodnie z zasadą „lepiej zapobiegać niż leczyć”, należy przede wszystkim dokładnie czytać pouczenie zawarte w treści orzeczenia lekarza orzecznika i skorzystać z możliwości złożenia sprzeciwu (termin wynosi 14 dni od daty doręczenia orzeczenia). Zachowanie terminu uniknąć konieczności walki o jego przywrócenie.
Autor: Bartłomiej Gogola